Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mrsandman z miasteczka Libiąż. Mam przejechane 26123.08 kilometrów w tym 3074.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mrsandman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:705.50 km (w terenie 31.00 km; 4.39%)
Czas w ruchu:31:03
Średnia prędkość:22.72 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:5060 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:54.27 km i 2h 23m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
82.00 km 1.00 km teren
03:39 h 22.47 km/h:
Maks. pr.:55.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:850 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Dobczyce, Myślenice

Środa, 28 marca 2012 · dodano: 28.03.2012 | Komentarze 0

Wyjechałem tak jak ostatnio koło 14:00 żeby trafic w najcieplejszą pore dnia:) W domu podregulowałem siodełko bo się coś wczoraj poruszyło i mnie plecy zaczęły napierdzelac. Dzisiaj jechało się już na eleganckości. Nawet wiatr nie przeszkadzał na początku. Szybko zajechałem do Dobczyc, nie obyło się bez małych kłopotów. Wiedziałem że przy wjeździe od strony Dziekanowic kończą obwodnice i jest zakaz, ale spodziewałem się że będzie zrobione jakieś przejście dla mieszkańców i rowerzystów, przeliczyłem się... Szybko rozkminiłem że przejade bokiem przez pola, potem przez kładke dostałem się komuś na ogródek:) Potem jakaś boczna dróżka i jestem w Dobczycach:D Ten odcinek z powodu mocnego wiatru zrobił się dośc hardcorowy, do tego kilka konkretnych podjazdów po drodze. Po drodze znów zaczeły mnie napierdzelac plecy;/ W Myślenicach opuściłem przód siodełka coby sprawdzic czy będzie lepiej. Chyba coś pomógł ten manewr bo potem zaczęło przechodzic. Zmieniłem troche wariant powrotny i pojechałem przez Rzeszotary. Tamten asfalt powinienem zakwalifikowac jako teren bo takie dziadostwo na tych osuwiskach jest że się jedzie jak po lesie heh:)
Kategoria Góry


Dane wyjazdu:
32.50 km 6.00 km teren
01:45 h 18.57 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:420 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Wolski

Wtorek, 27 marca 2012 · dodano: 27.03.2012 | Komentarze 0

Najpierw wodociągowa, potem zjazd do Sikornika, kawałek fajnego terenu i podjazd do Zoo. Potem kierunek kopiec Piłsudskiego i zjazd niebieskim na zachodnie rubieże wolskiego:) Przy klasztorze zmiana na czerwony i znowu pod Zoo, w dół niebieskim, podjazd brukiem i koniec na dzisiaj:) Mocny wiatr wiał a dodatkowo zaczęły mnie plecy napierdzielac... W domu okazało się że siodełko mi się nieco przestawiło;/


Dane wyjazdu:
64.60 km 0.00 km teren
02:45 h 23.49 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:560 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Wioski

Poniedziałek, 26 marca 2012 · dodano: 26.03.2012 | Komentarze 0

Wyjechałem po 11, patrząc przez okno myślałem ze będe mógł jeździc i jeździc, tak słonecznie i ciepło się wydawało. Jednak po kilku kilometrach strasznie zaczeło mi pizgac. Tablice prz drodze pokazywały 7-8 stopni, także koszulka i cienka bluza nie sprawdzały się w takich warunkach;/ Ale jak już jade to nie bede zawracał:) Do Świątnik standardowo przez Swoszowice, potem zjazd do Sieprawia i podjazd do Kszyszkowic. To jest chyba najfajniejsze miejsce na wioskach. Na wcześniejszych pagórkach tylko troche widac góry, natomiast tutaj widac wszystko jak na dłoni:) Aż się zatrzymałem na chwilę coby zrobic zdjęcie, jednak po pierwszym zdjęciu padł aparat;/ Na zjeździe było już dla mnie za zimno i postanowiłem wracac do Krakowa. Nieco dalej skręciłem w prawo i ruszyłem znowu w kierunku Świątnik boczną drogą. Na początek kawałek stromego zjazdu, bez pedałowania 67km/h, a możnabyło znacznie grubiej:) Kiedy dojechałem do Świąnik skręciłem na Mogilany i jechałem tak jak ostanio z tą różnicą że zjechałem z Chorowicy i nie wracałem przez tą rozkopaną ulice tylko kulturalnie przez Kobierzyńską:) W domu szybki obiad, prysznic i na zajęcia...


Dane wyjazdu:
64.10 km 1.00 km teren
02:50 h 22.62 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:550 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Nowe opcje na wioskach

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 2

Przed powrotem do domu wyskoczyłem na wioski. Rano było dość chłodno ale komfortowo się jechało, dopiero popołudniu mocno przygrzewało:) Na początku źle mi się jechało przez miasto, na ruczaju wszystko rozkopane, pełno syfu... Dopiero przy popdjeździe na Buków zrobiło się fajnie, droga dość łagodni wspinała się do góry. Szkoda że ostatnio powietrze jest tak mało przejżyste i wogóle nie widać Beskidów;/ Ze szczytu ciekawe widoczki na okoliczne górki, zjechałem na południe aby podjechać w to samo miejsce tylko inną drogą przez Wytrzyszczek. To był krótki ale za to dość konkretny odcinek:D Długość niecałe 900m średnie nachylenie około 11,6% jedna z fajniejszych miejscówek w okolicy:) Potem na Mogilany a przed Świątnikami zjechałem do Sieprawia. Tam dostałem telefon że trzeba się zbierać i tak też zrobiłem. Jeszcze jeden fajny podjazd pod Światniki, tyle razy tam zjeżdzałem i wydawał mi się że będzie trudniejszy w drugą stronę:) Szybki powrót przez Swoszowice, piwko w parku i do Libiąża:)


Dane wyjazdu:
41.40 km 6.00 km teren
02:14 h 18.54 km/h:
Maks. pr.:53.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:550 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Wolski na Bogato$ci:)

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 0

Niestety Dominik nie dał rady ze mną jechac wiec skoczyłem sam. Wydawało się że pogoda nie bedzie sprzyjac ale było nawet lepiej niż ostatnio:) W okolicy Kopca Kościuszki wjechałem na nowe tereny, okazały się mega kijowe, pełno powalonych drzew, trzeba było przenosic nad nimi rower... Za to był kawałek niezłego FR w takim małym wąwozie pełnym liści. Mimo wszytsko będe omijał tamte miejsca. Na górze w okolicy asfaltowej ścieżki którą zazwyczaj jeżdze był spory pożar. Takze nawet dobrze że nie jechałem tak jak zawsze. W Wolskim zrobiłem kilka fajnych zjazdów, na zielonym było troche błota ale dało się jechac jedynie przy skałkach było trudno. Potem zrobiłem czerwony z odbiciem na rowerowy i niebieski. Tam kawałek był stromy ale było such takze przyczepnośc na dobrym poziomie. Kiedyś tam już jechałem także miałem obcykane:) Na koniec jeszcze czarny, tam też sucho dlatego możnabyło leciec na pełnej kierwie:) Powrót standardowo:)


Dane wyjazdu:
37.90 km 2.00 km teren
01:56 h 19.60 km/h:
Maks. pr.:47.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:480 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Wolski

Wtorek, 20 marca 2012 · dodano: 20.03.2012 | Komentarze 0

Olałem dwa ostatnie wykłady i wyskoczyłem zobaczyc jak wyglądają miejscówki w Wolskim. Na początku wiał w twarz chłodny wiatr dobrze że później się uspokoiło i moznabyło przyjemnie pojeździc. Koło kopca Kościuszki akcja strażaków, znowu trawy się paliły;/ Zajechałem jeszcze pod Zoo i na Kopiec Piłsudskiego. Ścieżka na zakamycze dośc przyjemna, mało błota więc nie było problemów. Potem obserwatorium, widoki były dośc słabe więc nawet nie zwalniałem i zjechałem do głównej drogi. Zajechałem jeszcze pod Zoo, na ul Hofmana i do domu przez Krowoderską:) Na zakończenie wypiliśmy browarka w parku:)


Dane wyjazdu:
40.90 km 3.00 km teren
01:55 h 21.34 km/h:
Maks. pr.:50.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:310 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Górki w okolicy

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj rekreacyjnie, krótka trasa w celu porównania podjazdu koło Kościoła w Babicach i ulicy Krętej. Jednak Babice rządzą;) Musiałem zrzucic tam na 1:2-3 bo coś sił brakowało. Potem standardowo lasem nad Lipowcem do głównej drogi na Płaze. Tam zjechałem kawałek w dół i zaczałem podjazd ul Krętą. Całośc weszła na 2:1, także nieco łatwiej się jechało. Podczas jazdy miałem bardzo fajne widoczki na górki w Pogorzycach. Przejechałem jeszcze przez Zagórze, podjechałem na górki nad kopalnią przez OS Bogdan i do domu:) Po obiedzie zebrałem się na pociąg i przywiozłem bika do Krakowa:)


Dane wyjazdu:
100.70 km 1.00 km teren
04:02 h 24.97 km/h:
Maks. pr.:44.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:410 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Przełęcz Targanicka (Beskid)

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 2

Sezon można uznać za rozpoczęty, góry były, 100km pękło:D Wstępnie planowałem zrobić pętle przez Kęty i Wadowice, jednak warunki były na tyle dobre że pozwoliłem sobie na drobną modyfikacje i podjechałem na Przełęcz Targanicką. Ale od poczatku, wyjechałem około 10:20 pierwszy checkpoint w Oświęcimiu 29,3km/h. Wiatru nie było to się leciało bez przeszkód:) W Kętach już miałem 28,1km/h i prawie zero zmęczenia. Przeszkadało mi jedynie to że się za ciepło ubrałem. W Kętach na nowym rynku szybko zrzuciłem bluze i nogawki i dalej na Andrychów, tam na szybkości zjadłem banana i zdecydowałem się jechać w strone Kocierza. Do końca nie byłem pewien gdzie podjeżdzać, czy iśc na całośc i zdobyć Kocierz czy bezpieczniej przejechać przez Wielką puszcze. Wybrałem to drugie, w górach leży jeszcze troche śniegu co przy tej temperaturze oznacza niezły hardcor w terenie, pozatym nie ma co szaleć na pierwszym poważniejszym wyjeździe w tym roku:) Bardzo dobrze zrobiłem bo ten krótki podjazd wystarczył żebym się ostro spizgał:) Poczatek jechałem na 2:1:2 ale na rondzie koło sklepu gdzie zaczyna się największa stromizna musiałem zrzucić na 1:2-3. Na szczycie piękne widoki na najbliższe szczyty Beskidu Małego. Zrobiłem kilka zdjec i zjechałem do Porąbki. Ten odcinek jak zwykle pokonałem z wielką przyjemnością. W Porąbce zjadłem dwie kromki i powrtót do domu przez Kęty. Zrobiłem drobną modyfikacje bo nie chciało mi się męczyć na głównej drodze i odbiłem w Bielanach na Zasole. Dojechałem w ten sposób do drogi z Wilamowic na Rajsko. Tamtędy już elegancko dojechałem do Libiąża. Na koniec wycieczki oczywiście Bon Ton i piwko na Lipiu:)





Kategoria Góry


Dane wyjazdu:
29.40 km 4.00 km teren
01:27 h 20.28 km/h:
Maks. pr.:40.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:170 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Po Libiążu

Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 0

Rano było bardzo brzydko, na szczęście popołudniu się przejaśniło i możnabyło na chwile wyskoczyć na bika. Pojechałem na Gromiec potem wszystkie górki w Libiażu. Nad kopalnią spore błoto na innych miejscówkach w miare dobrze.


Dane wyjazdu:
50.10 km 4.00 km teren
02:32 h 19.78 km/h:
Maks. pr.:46.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:510 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Górki w okolicy

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 0

Niby było koło 7 stopni ale niedobory słońca i chłodny wiatr sprawiały że nie jechało się tak przyjemnie jak w ubiegłym tygodniu. Na początek dla rozgrzewki podjechałem ul żeromskiego na górki, jak co roku o tej porze na szczycie jakiś debil wypalił trawy, tak jak i koło mojego domu;/ W terenie było wilgotno ale jechało się dośc dobrze. Do Zagórcza oczywiście OS Bogdan. Na dole zatrzymałem się żeby podregulować przerzutke, pół obrotu śrubką i działa o niebo lepiej:) Przy okazji ściągnałem czapeczke bo się w niej grzałem. Dalej oczywiście Zagórze koło kościoła tym razem na szczycie do plecaka poszła bluza. Na podjazdach pociłem się jak knur a na zjazdach było zimno, taka jazda dzisiaj była... W Pogorzycach troche urozmaiciłem i pojechałem drogą koło nadajnika. Bardzo dobrze zrobiłem bo w druga stronę już jako podjazd powinien być prawdziwym rarytasem:D Końcówka była zadziwiająco stroma, chyba nawet bardziej niż odcinek w Babicach koło kościoła. Szkoda tylko że ten stromy wariant jest taki krótki, u góry już raczej fajrant a nie podjazd:) Żeby dobrze ocenić będzie trzeba tam jeszcze zawitac od drugiej strony. Dalej znowu tradycja czyli kawałek główną w strone Płazy i w prawo na ul Górzystą. Troche się rozkręciłem i tym razem szybko zdobyłem wysokość. Następnie las nad Lipowcem i zjazd wspomnianym już odcinkeim koło Kościoła ul Stromą. Na koniec zrobiłem jeszcze podjazd z Kwaczały na Kamionkę. Końcówka już ciężko wchodziła ale dałem rade. Chciałem zjechać do Alwerni i tam zajechać pod Klasztor ale pomyliłem droge i wyjechałem znów na główną. Nie byłem daleko od Klasztoru ale zrobiło mi się zimno więc zebrałem się w droge powrotną. Kijowo się jechało główną drogą, wiatr w twarz a do tego zmęczenie wcześniejszymi górkami powodowało że 25km/h było nieprzekraczalną granicą. Bardzo miła wycieczka:)