Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mrsandman z miasteczka Libiąż. Mam przejechane 26123.08 kilometrów w tym 3074.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mrsandman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Dane wyjazdu:
50.10 km 4.00 km teren
02:32 h 19.78 km/h:
Maks. pr.:46.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:510 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Górki w okolicy

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 0

Niby było koło 7 stopni ale niedobory słońca i chłodny wiatr sprawiały że nie jechało się tak przyjemnie jak w ubiegłym tygodniu. Na początek dla rozgrzewki podjechałem ul żeromskiego na górki, jak co roku o tej porze na szczycie jakiś debil wypalił trawy, tak jak i koło mojego domu;/ W terenie było wilgotno ale jechało się dośc dobrze. Do Zagórcza oczywiście OS Bogdan. Na dole zatrzymałem się żeby podregulować przerzutke, pół obrotu śrubką i działa o niebo lepiej:) Przy okazji ściągnałem czapeczke bo się w niej grzałem. Dalej oczywiście Zagórze koło kościoła tym razem na szczycie do plecaka poszła bluza. Na podjazdach pociłem się jak knur a na zjazdach było zimno, taka jazda dzisiaj była... W Pogorzycach troche urozmaiciłem i pojechałem drogą koło nadajnika. Bardzo dobrze zrobiłem bo w druga stronę już jako podjazd powinien być prawdziwym rarytasem:D Końcówka była zadziwiająco stroma, chyba nawet bardziej niż odcinek w Babicach koło kościoła. Szkoda tylko że ten stromy wariant jest taki krótki, u góry już raczej fajrant a nie podjazd:) Żeby dobrze ocenić będzie trzeba tam jeszcze zawitac od drugiej strony. Dalej znowu tradycja czyli kawałek główną w strone Płazy i w prawo na ul Górzystą. Troche się rozkręciłem i tym razem szybko zdobyłem wysokość. Następnie las nad Lipowcem i zjazd wspomnianym już odcinkeim koło Kościoła ul Stromą. Na koniec zrobiłem jeszcze podjazd z Kwaczały na Kamionkę. Końcówka już ciężko wchodziła ale dałem rade. Chciałem zjechać do Alwerni i tam zajechać pod Klasztor ale pomyliłem droge i wyjechałem znów na główną. Nie byłem daleko od Klasztoru ale zrobiło mi się zimno więc zebrałem się w droge powrotną. Kijowo się jechało główną drogą, wiatr w twarz a do tego zmęczenie wcześniejszymi górkami powodowało że 25km/h było nieprzekraczalną granicą. Bardzo miła wycieczka:)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa siezd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]