Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mrsandman z miasteczka Libiąż. Mam przejechane 26792.08 kilometrów w tym 3111.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mrsandman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:705.50 km (w terenie 31.00 km; 4.39%)
Czas w ruchu:31:03
Średnia prędkość:22.72 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:5060 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:54.27 km i 2h 23m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
60.70 km 0.00 km teren
01:55 h 31.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Stacjonarny

Piątek, 9 marca 2012 · dodano: 09.03.2012 | Komentarze 0

:)


Dane wyjazdu:
40.50 km 0.00 km teren
01:15 h 32.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Stacjonarny...

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 0

Zakładałem że powoli będe się żegnał ze stacjonarnym kręceniem, po wczorajszym narobiłem sobie smaków żęby dzisiaj na chwile gdzieś wyskoczyc. Niestety było troche chłodniej niż wczoraj i wkońcu nie zebrałem się;/


Dane wyjazdu:
60.70 km 3.00 km teren
02:48 h 21.68 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:250 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Do Pawła i na Zator

Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 03.03.2012 | Komentarze 0

Wróciłem z Krk porannym pociągiem co by do Pawła zajechać zamontowac klamki, manetki i wymienić okablowanie. Na miejscu spotkałem Dominika i w sumie troche tam zeszło w serwisie:) Szkoda że nie mógł jechać dalej ze mna... Z nowym sprzętem rowerek hula aż miło. Skierowałem się na Płaze na podjeździe w słońcu odrazu zrbiło się gorąco dlatego na luzie sobie podjeżdzałem, potem szybki zjazd do Wygiełzowa siły i chęci jeszcze było dużo wiec pojechałem na Zator. Wiatr nie przeszkadzał dlatego dość szybko znalazłem się na rynku. Tam zatrzymałem się podregulować przerzutke bo coś przeskakiwała, podniosłem jeszcze siodełko i ruszyłem w droge powrotną przez stawy i wioski. Do końca zastanawiałem się czy nie jechać na Wadowice. Uznałem że nie ma co szaleć od razu na początek sezonu i dobrze zrobiłem bo w drodze powrotnej zacząłem opadać z sił. Na śniadanie mało zjadłem a do tego na wioskach cały czas miałem wiatr w twarz. Mimo wszystko jechało się przyjemnie, przerzutka ładnie zmieniała tylko łańcuch miałem suchy i skrzypiał od czasu do czasu... Z początkiem zimy wyszyściełem napęd i zostawiłem nie przesmarowany więc dość głośno pracował. W Gromcu skręciłem na Bobrek i potem już główną drogą do Libiaża, pokręciłem się jeszcze chwile po Lib i zajechałem na obiad:)