Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mrsandman z miasteczka Libiąż. Mam przejechane 26792.08 kilometrów w tym 3111.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mrsandman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:520 m
Kalorie: kcal

Winnica z Misią

Poniedziałek, 20 maja 2024 · dodano: 11.07.2024 | Komentarze 0

Na google maps znalazłem winnice niedaleko naszego domu. Podjechalismy tam na rekonesans. Z Błażowej pojechalismy skrótem który okazał sie dośc cięzką leśną ścieżką. Ja wyjechałem i czekałem na górze. Misia musiała prowadzić i sie wkurwiała. Jednak winnica wynagrodziła trudy. Bardzo klimatyczne miejsce, piękne widoki, wino, lawenda, super sprawa. Powrót juz lepszą drogą, szutrmi przez Hermanową.


Dane wyjazdu:
54.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1030 m
Kalorie: kcal

Strzyżów

Piątek, 17 maja 2024 · dodano: 11.07.2024 | Komentarze 0

Z domu lajtową drogą przez siedliska, dopiero w Babicy przy budowie ekspresówki były podjady. Przejechałem kawałek serwisówką i zjechałem do Strzyżowa. Chwila odpoczynku na rynku i powrót trudnijszą trasa przez Lubenie. Kilka cieżkich podjazdów i w domu już byłem zajechany. 


Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:360 m
Kalorie: kcal

Borówki z Misią

Czwartek, 16 maja 2024 · dodano: 11.07.2024 | Komentarze 0

Przez Borek bocznymi drogami do Hyżnego. Tam dość stromy podjazd na Borówki i powrót szczytami do domu, podobnie jak na ostatniej trasie z Bachórza. Jeden z lepszych odinków do jazdy w naszej okolicy.


Dane wyjazdu:
52.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:700 m
Kalorie: kcal

Bachórz

Środa, 15 maja 2024 · dodano: 11.07.2024 | Komentarze 0

Wyskoczyłem na kawe do Bachórza. Najpierw podjazd na WSIZ, potem przez Błażową i Harte. Cały czas wiał mocny wiatr w twarz no i  było troche górek po drodze. Pod semaforem chwile odpoczyki i powrót  serpentynami przez Szklary. Przed zjazdjem na Dylągówke odbiłem w prawo koło nadajnika co okazało sie strzałem w dziesiątke. Nie musiałem jechać główną drogą tylko cały czas widokową trasą szczytami aż do Borówek skąd zjechałem do domu.


Dane wyjazdu:
29.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:330 m
Kalorie: kcal

Przylasek z Misią

Wtorek, 14 maja 2024 · dodano: 11.07.2024 | Komentarze 0

Przylasek z Hanią, podjazd do strony hermanowej, potem zjazd na żwirownie na lody i plac zabaw z Hanią. Powrót Sikorskiego


Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:630 m
Kalorie: kcal

Lecka

Niedziela, 12 maja 2024 · dodano: 11.07.2024 | Komentarze 0

Dość niepozorna trasa, niby nie daleko ale sporo podjazdów jak na początek sezonu. Bardzo przyjemnie i dość widokowo. Kupno domu w Kielnarowej to była najlepsza decyzja. Piękne tereny do życia i do jeżdzenia na rowerze. Wszędzie blisko, jednak troche na uboczu.


Dane wyjazdu:
33.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:530 m
Kalorie: kcal

Zimowit i Borek

Piątek, 10 maja 2024 · dodano: 11.07.2024 | Komentarze 0

Wyskoczyłem do rodziców. Powrót  przez Matysówke, Borek i Hermanową.


Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:280 m
Kalorie: kcal

Lisia Góra z Misią

Środa, 8 maja 2024 · dodano: 11.07.2024 | Komentarze 0

Wybralismy sie wszyscy z Hanią na kładke na Boguchwałe, potem wzdłóż wisłoka na Lisią Górę i powrtót przez Rzeszów


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Nigdy mało floty

Wtorek, 12 stycznia 2016 · dodano: 12.01.2016 | Komentarze 2

Ostatni czas jest bardzo kiepski pod wzgledem cwiczen i diety. Od około 3 tyg chodze z dupy 2 razy w tyg na silke, robie FBW bez wiekszego planu zeby sie tylko poruszac. Żarcie tez nie dopilnowane, szczególnie przez świeta gdzie uknurzyłem sie do 80kg. Co miałem ochote to jadłem, pare razy nawet odpowiedniej ilosci białka nie dopilnowałem, jakies chlanie wpało i wyszło jak wyszło. Nigdy az tyle nie wazyłem. Suple tez mi sie juz pokonczyly i nie kupiłem nowych, jakies resztki magnezu jeszcze chrupie, a przydała by sie jakas omega 3, wit D, kreta, WPC i inne podstawy. Oczywiscie nie stało sie to bez powodu. Na początku grudnia zrobiłem sobie deload żeby odpocząc przez tydzien, bo nie wyrabiałem z cieżarami i objętościa. Potem moje szukanie pracy zaczeło przynosic rezultaty i zaczałem dostawac sporo zaproszen na rozmowy. Tak duzo ze niektórym zaczałem odmawiac na starcie. Z ciekawszych ofert to była firma gdzie pracuje Piter, Tarnobrzeg czyli byłaby robota z Tonym, jakas fuszka w Warszawie/Poznaniu/Gdańsku, pare biur projektowych, ale to sie okazało takim gównem ze ja pierdole. Pieniądze słabe, robota czasem w soboty i po godzinach, a w Rzeszowie mysleli ze znajdą frajera za 2000 brutto. Wkońcu trafilem za świetna firme, biuro w Rzeszowie, bardzo duza budowa w Raciborzu. Warunki przezajebiste, gruby piniadz, dieta za delegacje, słuzbowe auto, telefon i laptop, paliwo za darmo, autostradka zresztą tez. Ehhh nie narzekam:) W miedzy czasie miałem isc na rozmowe o prace jako inzynier w Szwecji ale odpuscilem temat bo chce byc tutaj z Moniką. Duzo załatwiania bylo bo najpierw rozmowa, potem wyjazd na budowe i na 3 spotkaniu dostałem prace i zaprszenie na kolacje swiateczna z szychami z biura. No i musiałem znaleźć sobie jakies nowe mieszkanie w Raciborzu. Także w połowie grudnia ulotniłem sie z yabimo bo znajomi poradzili mi postarac sie o kase z urzedu pracy. Zarejestrowałem sie jako bezrobotny, złozylem wniosek i czekam czy dostane 7koła czy to tylko legenda. Potem chwile przed swietami uziemiłem Skodzinke, rozwalilem felge, wachacz, skrzynie biegów, chłodnice, dwa kierunkowskazy i lusterko, na szczescie było to dosłownie 10 metrów od mechanika i oni mi tam ogarneli naprawe, no i dobrze ze sie nic powaznego nie stało "ludzie mówia ze to w nieszczesciu szczescie" hehe. Karoca juz czeka na mnie w domu i pewnie zostawie ją boczkowi niech sie buja bo ja teraz latam kaszkim. Nawet nie miałem kiedy tego załatwiac bo siedze u Moniki od świąt. Rzeszów to jest miasto do zycia a nie jakis lichy Krakow, nie ma takich korków i syfu, jest gdzie wyjśc, a ostatnio nawet Tatry stąd widzieliśmu. Niestety po sylwestrze troche sie pochorowalismy, bo trzeba było dymac na mrozie i szukac taksówki z Gorlic do Krynicy, takze teraz siedze na antybiotyku i odpuszczam pizganie żelastwa. Jak juz ogarne gdzie chodzic na siłke w Raciborzu i jak czesto bedzie pozwalała praca wezme sie za redukcje. W Rzeszowie na Zalesiu juz znalazłem znośną siłke, maja nawet power racka, ale ogólnie jest gorzej niz na azorach.

Jeszcze jako taka forma przed przymusowym fajranem:


Sylwester w górach:

Nowa bryczka na osłode utraconej siły i sylwetki: 


I nowa robota, w lecie nawet ładnie tam jest:




Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Knurza masa

Wtorek, 3 listopada 2015 · dodano: 03.11.2015 | Komentarze 0

Zmienilem ostatnio nieco podejscie, w niektórych cwiczeniach, takich izolowanych co robie dla zabawy, nie ma sensu szarpac sie z ciezarem. Szczególnie w poniedziałki kiedy robie góre hipertroficznie. Czasem bylo za duzo oszukanych ruchów, wykorzystywania momentu itp. W wielu przypadkach skupilem sie na technice oraz TUT i wychodzi to na dobre. Bark prawie nie boli, czucie miesni i pompa jest zajebista. Dobrą odmianą było tez zamiana drążka i wiosła hantlami na wyciagi, troche odpocząłem, zregenerowałem sie, takze jak wróce wkrótce do tych cwiczen bede je robil znacznie dokładniej. Przez ostatnie miesiace nie bardzo skupialem sie na jakosci treningu, cel byl tylko jeden, zwiekszac żelastwo jak najczesciej. Teraz planuje to uporządkowac i speriodyzowac w odpowiedni sposób. Szczegolnie jesli chodzi o progresje na izolowanych cwiczeniach bo sztange łatwo regulowac. Dodałem wiecej serii, bo czasem było ich za mało, w dzien siły na przysiadzie 3x3-4 sie nie sprawdzało, teraz macham 5-6x3-4 i jest postep. 

Ostatio zrobilem sobie badanie hormonów i wyszło chujowe, FSH ponizej normy, LH na samym dole, estro i teśc tez niski, prolka w normie ale wysoko.

KURWA, skasowało mi połowe tekstu, nie chce mi sie pisac drugi raz, w skrócie
- objetosc rosnie
- regeneracja dobra
- hormony chujowe
- MASA 74-75kg
Kategoria Siłka