Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mrsandman z miasteczka Libiąż. Mam przejechane 26792.08 kilometrów w tym 3111.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mrsandman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Dane wyjazdu:
67.60 km 28.00 km teren
04:49 h 14.03 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1030 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Beskid Wyspowy, Sądecki: dzien 2

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Bardzo dobrze mi się spało, bez pośpiechu wyjechałem na trase równo o 9:00. Wcześniej zaopatrzyłem sie w sklepie w zestaw śniadaniowy mistrzów czyli kiełbase bułki i banany:D Po wczorajszym czułem spore zmęczenie ale jednocześnie wielką ochote zmierzenia się z górami:) Na początku jechałem piękną doliną Popradu, genialna okolica, strome zbocza gór, w dole wijąca sie rzeka:) Po kilkunastu km odbiłem w lewo w kierunku Wierchomli, nachylenie drogi powoli wzrastało a moja prędkośc proporcjonalnie spadała:) Za mostkiem skręciłem w lewo na szlak rowerowy prowadzący do Bacówki. 5km podjazdu, na szczęście nachylenie było umiarkowane a sporo możnabyło jechac w cieniu. Około 45min później byłem już pod bacówką, tam zakupiłem tymbarka bo już miałem dośc picia wody. Pogadałem chwile z bikerem z Krynicy i poleciałem dalej na Runek. Przyjemnie zdobywałem wysokośc, minąłem po drodze przyjemną halę gdzie zrobiłem kilka fotek. Na szczycie przeskoczyłem na czerwony szlak którego trzymałem się prawie do końca. Do Łabowskiej dojechałem dośc szybko, szlak był fajny ale z małą ilością widoków. Dalsza częśc była ciekawsza, było kilka hal a zjazdy zrobiły się lepsze:) Pod koniec odbiłem z czerwonego szlaku na jakiś kropkowany szlak, pojawiły sie płyty i odcinki na oko mające koło 30%. Dośc długi był ten zjazd, aż musiałem się zatrzymac bo mi sie hamulce zagotowały. Siła hamowania była nikła a obręcze aż parzyły. Znając moje szczęscie to jeszcze dętka albo opona od tej temperatury by mi się zjebały. Kawałek za strumyczkiem wjechałem na asfalt i dalej główną drogą do Nowego Sącza. Ale miałem ochote się wbic do rzeki. Pomyślałem najpierw zajade pod dworzec zorientowac się co i jak i później poszukam jakiegos kąpieliska. Do pociągu miałem jeszcze ponad 2h także skoczyłem na zimnego reedsa, tego mi było trzeba:) Podjechałem jeszcze zobaczyc na dworzec PKS, kiedy zajechał szwagropol i zabrał mnie do Krk za 14zł czyli tyle samo co pociąg a kilka razy szybciej:D Piękna wycieczka, spodobało mi się, że Sądecki jest tak zadbany i dobrze oznaczony. Tylko w jednym miejscu natrafiłem na ślady zwózki na odcinku jakiś 100metrów, pozatym czysto i bardzo widokowo:)














Kategoria Góry



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]