Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mrsandman z miasteczka Libiąż. Mam przejechane 26123.08 kilometrów w tym 3074.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mrsandman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Dane wyjazdu:
158.30 km 1.00 km teren
07:29 h 21.15 km/h:
Maks. pr.:61.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1470 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Zwiad: Limanowa, Nowy Sącz

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 0

Wyjazd około 8:00, tak żeby na spokojnie objechac i przed meczem zdążyc jakieś browary kupic, jedzenie zrobic:) Od początku było gorąco, za Wieliczką ciągłe pagórki, w sumie do Łapanowa znalem droge wiec wiedziałem czego sie spodziewac:) Na 50km krótkie tacho na jedzenie i dalej w kierunku pierwszego koknretniejszego podjazdu. Końcówka przed przełęczą Widomą była dośc rześka:) Na górze pierwsze zdjęcia i fajne widoki. Przyglądałem sie ze szczególną uwagą pobliskiej Kamionnej i pasmu Łososińskiemu, będzie trzeba tam zajechac wkońcu:) Nieco dalej była charakterystyczna Mogielica, za nią Gorce i na końcu prześwitywały Tatry. Na szczęście dalej było już w dół do samej Limanowej. Byłem już dośc zmęczony a jeszcze tyle drogi przedemną... Dalej leciałem DK28, droga szła pod góre przez dobrych pare kilometrów, pocieszałem się że to ostatni konkretny podjazd tego dnia. Na osłode miałem znakomite widoki z górnych partii. Przehyba z Radziejową górowały na pierwszym planie, po prawej niemal całe Tatry:) Wkońcu zjazd do Sącza, tam chwila przerwy na jedzenie, siedziałem na trawce obok przystanku bo w środku śmierdziało jak ch..j. Nastawiłem się że teraz już będzie lajtowo w dół koło jeziorka i sie przeliczyłem. Ostatnie 40km jechałem w takim upale że nawet te 3 małe górki które zostały do końca dłużyły się w nieskończonośc. Spizgałem się masakrycznie... Odzwyczaiłem się od takich temperatur... Mijały kolejne wioski, wkońcu dotarłem do Nowego Wiśnicza, tam szybko zernkąłem na mapke i poleciałem na Bochnie. Przednie koło zaczęło wydawac dziwne dzwięki, musiałem zatrzymac się na jakiejśc łacie na asfalcie i przykleiła mi się ta smoła z kruszywem używana do łatania dziur... W sumie jakbym sie spiął to może nawet zdążyłbym na wcześniejszy pociąg o 16:24. Ale wolałem stanąc na rynku, zajechac do sklepu po browca:) Na koncu okazało się ze wcale wiele nie straciłem bo o 17:00 leciał InterRegio w taryfie regio więc się zabrałem:) Zapierdzielał aż miło, ciekawe kiedy pociągi z Libiąża będą tak jeździc:) W Płaszowie przesiadłem się na Acatusa z Zakopanego bo mi się nie chciało na rowerze wracac:) Mimo że nie było dzisiaj wielkich przewyższeń spizgałem się konkretnie, temp 30 stopni daje popalic:)








Kategoria Góry



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa echce
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]