Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mrsandman z miasteczka Libiąż. Mam przejechane 26792.08 kilometrów w tym 3111.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mrsandman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin
Dane wyjazdu:
100.50 km 0.00 km teren
04:13 h 23.83 km/h:
Maks. pr.:69.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:740 m
Kalorie: kcal
Rower:Kelly's

Rekonesans: Gdów, Dobczyce

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 0

Jakbym czasem nie chciał nie jechac na Przechybe kiedyś to zrobiłem mały rekenesans okolic Gdowa. Do Wieliczki cały czas główną drogą, za Wieliczką zaczeły się pagórki, praktycznie cały czas było w góre i w dół. Do Gdowa było dość nudno ale na szczęście szybko przejechałem ten odcinek. Tam na ławeczce zrobiłem tacho na drożdzówe i picie. Mapa na telefonie to jest zajebista sprawa, szbkie zerknięcie i już lece dalej w kierunku Łapanowa. Tam skręciłem na wiochy i sobie kręciłem spokojnie podziwiając widoki które wkońcu się pojawiły. Nie znam zabardzo tych gór ale zdaje się że Ciecień górował, obok charakterystyczny Kamiennik a nieco z tyłu już objechane Łysina i Lubomir:) Dojechałem do głównej drogi na Dobczyce i niestety zaczeło kropić, nie wiadomo zabardzo z czego to lało. Przedemną piękne niebo, za troche chmur się zebrało ale nie wyglądąły groźnie. Postanowiłem schować się na przystanku i coś zeżreć w między czasie. Kilkanaście minut poźniej już możnabyło jechać. Wkońcu byłem w Dobczycach. Nagle widze jakiś z dupy zakręt w lewo i tablica Myślenice 18km. To skręciłem, dość mocny podjazd mnie tam czekał. Po chwili ukminiłem że to może być droga na Myślenice ale od południowej strony zbiornika, a to mnie nie urządza... Dojechałem na szczyt gdzie było skrzyżowanie i na mapie zobaczyłem że mam racje. Zjechałem spowrotem w dół. Dość fajne nachylenie i prosta droga spowodowały że bez pedałowania rozpędziłem się do prawie 70km/h Szkoda, że nie depnąłem, pomyślałem na dole, byłby rekord. Przejechałem przez Dobczyce, na rondzie w lewo i kawałek dalej skręciłem na wiochy. Wracałem tak jak wtedy co jechałem z Myslenic na Wieliczke. Dość zmęczony już byłem ale w miare szybko zajechałem do Wieliczki. Na wysokości autostrady znowu zaczęło kropić, tym razem na szczeście bardzo delikatnie. Pokręciłem się jeszcze po Krk, kupiłem browce na Krowoderskiej i na Wieczystej stuknęło 100km;) Ta przerwa dała troche po dupie, trzeba forme robić lepszą;)
Kategoria Góry



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa aszyo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]